Kiedy trzy lata temu Pierworodny zaproponował nam te badania, nasz sceptycyzm sięgał Zenitu...Chociaż ciekawość, nie powiem, obudziła się w nas nieziemska...
Kilka dni spędzonych w sieci i stanowisko zostało uzgodnione...
Na pierwszy ogień idzie Pan N.
Nie to, żebym Ślubnego skazywała na "ścięcie"...
Po prostu, Pan N. pracuje w warunkach, które w moim mniemaniu, pustoszą Jego organizm...
Chemia...Chemia...Chemia...
Z wielką niecierpliwością czekałam na wyniki...
Będzie ten mój Ślubny świecił w nocy, czy nie...??
Interesowała mnie głównie jedna tabela: PIERWIASTKI TOKSYCZNE...
Nie będzie świecił...
Uffff...
Ale gospodarka pierwiastkowa organizmu Pana N. nie przedstawiała się najlepiej...
Zaczęliśmy drążyć temat...
Po trzech latach Pan N. ma wyniki badań jak Młodzieniaszek...
Zniknęło wiele dolegliwości, z którymi walczył od lat...
A sam twierdzi, że czuje się lepiej niż dwadzieścia lat temu...
Echhh...
No i, schudł...Ze 102 kg zszedł do 86kg, bez żadnych drakońskich diet i męczarni...
Wyrównanie minerałów, drobne zmiany żywieniowe i mam Ślubnego Nówka Sztuka...
Miesiąc temu osobista nasza Synowa dokonała postrzyżyn i moje włosie powędrowało w Świat...
Niedawno dostałam wyniki...
Szczycić się nie mam czym, bo kiepściutko to wygląda...
Już sobie wyobrażam miny Laborantów, jak ową "szczecinę" badali...
Jak nic dziwny stwór...:o)
Sporo pracy przede mną, żeby doprowadzić się do ładu...
Ale najbardziej podobała mi się przykładowa dieta dołączona do badań...
Nie dość, że mam wcinać dosłownie wszystko co lubię, to w bonusie dostałam zalecenia żarcia czekolady...:o)
Boska ta Dieta...:o)
P.S. Fajnie się czyta książkę o sobie...;o)
Nie umiem przeczytać tych wykresów/
OdpowiedzUsuńCzerwone to źle?
A Twoja dieta jest faktycznie boska!
Idealna by była równowaga między czerwonym (ja) i zielonym (wzorzec)...;o)
UsuńTo sód masz idealny! ;-))
UsuńPrawie...;o), ale w porównaniu do innych pierwiastków "sód" to prymus...;o)
UsuńTu zalecana
OdpowiedzUsuńjest czekolada,
ja jej jem tyle,
że... nie wypada.
Jedno się boję:
czy te badania,
zalecą tez mnie
podobne dania?
LAW
Sama w szczęście nie wierzyłam,
Usuńkiedy dietkę zobaczyłam...:o)
To mnie sie taka dieta podoba. Bo ja mleczną z orzechami preferuję.
OdpowiedzUsuńPozdrówki
Stokrotko, nie mleczna z orzchami, tylko gorzka, co najmniej 80% ;-)
Usuńnotaria
Mnie wciąż smakuje
Usuńkażda wedlowska,
więc o szczegóły
jest moja troska.
Nie wiem, zapytać
Ciebie wypada:
czy też mieszankę
można zajadać?
LAW
Stokrotko...są i orzeszki, i migdałki, i truskaweczki, i masa innych pychotek...;o)
UsuńMożna Ludwiczku,
Usuńa nawet trzeba !!
Skoro ta dietka,
to klucz do nieba...;o)
Ja tam żadnych badań nie potrzebuję, żeby wtrajać pół litra lodów naraz :-)
OdpowiedzUsuńnotaria
Bo Ty Noti wtryniasz nieoficjalnie...;o)
UsuńMy, "Grycana"
Usuńlody mamy,
kupuję na...
kilogramy.
W domu stoją
w zamrażarce
i czekają
na... pożarcie.
Grycan - "Zielona budka"
LAW
Kupuję ich
Usuńpo trzy kilo,
aby w domu
coś tam było.
Bakaliowe,
czekolada,
dodać owoc
też wypada,
więc jest zwykle
truskaweczka,
ostatnie zjadłem
do "deczka".
Nowe kupię
jak przyjadę,
tak na wszelki
już przypadek.
LAW
oo, to cos dla mnie taka dieta! bo bez czekolady zyc nie moge! :)
UsuńWeź na drogę lody w plecak,
Usuńco masz biedę później klepać...;o)
Lavi...bo życie bez czekolady traci sens...:o)
UsuńWłaśnie, po południu, dzieci wręczyły mi "Merci", które razem co do okruszka zjedliśmy w oka mgnieniu! Pyszne! Czy jak truskaweczki się skończą, to gruszeczki też są zalecane? Bo jak tak, to i ja piszę się na tą dietę!!!!!.;o)
OdpowiedzUsuńPyszności...:o) Jeszcze wszystkiego nie przeczytałam, bo do tych fajniejszych fragmentów wracam po kilka razy...;o)
UsuńGruszeczki poszukam...:o)