środa, 5 czerwca 2024

Majowe "zajawki"...

     Patrzę, patrzę, i oczom nie wierzę...Prawie miesiąc nie kliknęłam na blogu !!

No cóż...

Maj mieliśmy w tym roku wyjątkowy...;o)

     Wrzosowisko samo się nie obrobi, a pogoda zrobiła się idealna dla wzrostu chwaściorów...Echhh...Wszystko rośnie jak "ogłupiałe"...

     Pan N. dzielnie mnie wspiera w tej nierównej walce, a każdy "ucywilizowany" zagonek wyzwala w nas euforyczne doznania...Ale Ślubny ma w tym roku inne zadanie główne, w którym uczestniczę, nie powiem, ale pożytek ze mnie marny...

Coś się "wykluwa"...


     Ale życie poza Wrzosowiskiem też jest fajne...;o)

     Premierowe nockowanie u Dziadków zaliczył Tygrysek...Tym razem z asekuracją starszej Siostry...Ale po wygłoszonym Rodzicom komunikacie, że On jest już duży, nie sika w pieluchę, kupkę robi do nocniczka (proces nastąpił z dnia na dzień) i chce nockowania na wyjeździe...Misiowej Mamie pozostało wykonać telefon do Babci i złożyć "zapotrzebowanie"...

     Radość Dziadków przeogromna !!

Były leśne spacery z Luckusiem...

Były odwiedziny na placach zabaw...


Babcia pokazała gdzie jest "przepiękna piaskownica"...;o)

     A że "przepiękne piaskownice" mają wiele ukrytych funkcji, więc Tygrysek postanowił uprawiać nową dyscyplinę olimpijską...Zjazd na poopie po piasku...;o)

     Dobre pomysły szybko się przyjmują, więc Princeska nie czekała na zachęty Brata...;o)

     Spacery kończyliśmy obowiązkowo...

Na placu budowy !! ;o)

     Lucki układał się w cieniu, Princeska marudziła "chodźmy już", Babcia cierpliwie czekała na "nasycenie", a Tygrysek stał i "chłonął"...;o)

Tylko biedny Dziadziuś musiał pracować...

     Za to kiedy wracał do domu, Dzieciaki drepcząc za nim krok w krok, oczekiwały komendy "zakładania butów"...Następowała pora na "sesję wyjazdową"...

     Był zaściankowy "wielki plac zabaw"...


Była ulubiona "bawialnia" z torem "ninja"...


I powrót do Misiowego Domku...

Echhh...

     A gdzie Księciunio ?? - zapytacie...

     Księciunio był bardzo zajęty !! Zajęty...Przejęty...I zaangażowany !!


Tak, tak...

     Nasze Misiątko...Okruszek...Księciunio...

     Nasz Pierwszy Najdroższy Skarb...

     Skończy w tym roku 10 lat !! Skończy w tym roku trzecią klasę !! Przystąpił do Pierwszej Komunii !!

Echhh...;o)

Tak wydoroślał i spoważniał, że pełen szok...

Ale Babcia dalej może chować całusy za uszkami...;o)

     Przyszedł czas na wyciszenie...

     Pamiętacie jak trzymałam kciuki za bez, żeby chociaż gałązka dotrwała do moich imienin ??

Dotrwała !! Nie tylko jedna...;o)

     Nasz biały bez postanowił być w opozycji do afrykańskich skwarów i zakwitł w terminie !!

Pachniał jeszcze piękniej niż normalnie...;o)

     Wrzosowisko naszykowało mi jeszcze jedną niespodziankę...



     Wszystkie róże rozkwitły !!

I te dzikie...I te "szlachetne"...

A zapach ??

Zabójczy !!

     I nastał czerwiec...;o)